W kolorze ognia
Nie tego się spodziewałam na spotkaniu przed sesją biznesową. Tymczasem jej cała sypialnia i garderoba płonęła wszystkimi kolorami ognia. Żółty, pomarańczowy, czerwony, bordowy a nawet biały. Był wciąż jeszcze chłodny marzec. Poczułam się wspaniale!
Nie miałyśmy czasu na długie planowanie. Więc dla tych z nas, które nie wiedziałyby od czego w ogóle zacząć:
Załóżmy, że planujesz sesję wizerunkową/ biznesową (w realnym świecie oznacza to, że potrzebujesz aktualnych zdjęć - większość z nas odkłada temat w nieskończoność - a jednak ta chwila nadchodzi). Teraz wyjmij z szafy jedną rzecz, tylko jedną - tę, w której czujesz się najlepiej i którą założyłabyś na spotkanie. Przymierz i odpowiedz sobie na pytanie dlaczego właśnie ta? Chodzi o fason? Kolor?
Teraz, gdy już znasz odpowiedź zacznij budować garderobę do sesji na podstawie pierwszego wyboru. W tym konkretnie przypadku ważny był kolor. I nawet, gdybym chciała przywołać klasykę w postaci czerni byłabym bez szans :) w tej garderobie czerń nie mieszka :D





Po tej sesji w mojej garderobie pojawiła się nowa słoneczna koszula ;)